Czy można samotnie praktykować wicca?

Zazwyczaj przyjęło się, że wiccanie praktykują swoją religię w kowenach. Jest wiele uzasadnień dla takiego stanu rzeczy. Ponieważ jednak przynajmnej część z nich dotyczy spraw objętych przysięgą milczenia, nie będę o nich wspominał. Dość powiedzieć, że podczas inicjacji dokonuje się proces łączenia z bogami wicca, a także tradycją, w której jest się inicjowanym oraz kowenem, którego członkiem staje się nowoinicjowana czarownica. Zatem naturalnym środowiskiem praktykowania rzemiosła dla wicańskiej czarownicy jest jej macierzysty kowen. W kowenie odbywa się szkolenie, w kowenie się czaruje. Energia kowenu jest synergicznie potężniejsza od energii tych samych czarownic praktykujących osobno. Zresztą spora część nauki rzemiosła odbywa się przez obserwację uzupełnioną ustnym przekazem otrzymanem od swoich arcykapłanów. To wszystko odbywa się w kowenie.

Zatem, czy możliwa jest w ogóle samotna praktyka?

Moim zdaniem, nie ma jednej prostej odpowiedzi. Chciałoby się rzecz ? to zależy. Zależy od kilku podstawowych czynników. Po pierwsze, samotna praktyka jest możliwa a nawet wskazana w sytuacji fizycznego oddalenia od macierzystego kowenu. Po drugie, jakość takiej praktyki zależy od wiedzy jaką opanowała czarownica przed oddaleniem się od swojego kowenu. Mówiąc w prost, sprawdzianem wiedzy i umiejętności czarownicy jest inicjacja na co najmniej 2 stopień. Wówczas można stwierdzić, że taka osoba jest w miarę samodzielna, i ze prawdopodobnie czarując nie zrobi sobie i innym krzywdy. Przed osiągnięciem tego poziomu samotna praktyka jest obarczona ryzykiem, tym większym, im krócej czarownica praktykowała ucząc się i uczyła praktykując wraz ze swoim kowenem macierzystym, pod okiem swoich arcykapłanów. Oczywiście, w takich okolicznościach można wzbogacać praktykę wiedzą z książek, wiedzą nabytą z innych źródeł, ale czy rezultatem tych działań będzie samotna praktyka wiccańska? Śmiem wątpić. Nie mówię, że to jest gorszy rodzaj praktyki religijnej i magicznej. Mówię tylko, że z dużą dozą prawdopodobieństwa nie będzie to praktyka wiccańska. Mówię też, że taka praktyka może być obarczona większym ryzykiem.

A co w przypadku doświadczonych czarownic?

W tym wypadku jest łatwiej i bezpieczniej. Doświadczenie i wiedza pozwala panować nad procesem czarowania. Dają pewność, że to co taka czarownica robi, jest praktyką wiccańską, chyba, że świadomie z tego zrezygnuje. Ale w takim wypadku jest to świadomy wybór. Wreszcie doświadczona czarownica, czyli posiadająca co najmniej 2 stopień inicjacji, może także samodzielnie inicjować kolejne czarownice i w ten sposób stworzyć nowy kowen. Bo jednak praca w kowenie jest naturalnym środowiskiem wiccańskiej czarownicy.

27 maja 2010 r.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wicca i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.